I nic nie poradzę na to, jaka jestem. A może raczej: nie chcę nic na to poradzić...

Moja codzienność mnie zmienia - sama nie wiem już, czy potrafię żyć...

To, że czasami płaczę nie znaczy, że jestem słaba.. To, że nie zawsze się uśmiecham nie znaczy, że nie jestem szczęśliwa.. To, że często marzę nie znaczy, że nie patrzę realnie.. To, że kocham za mocno nie znaczy, że można mnie ranić..

Stoję, nic więcej i nic mniej niż człowiek, z każdą wadą i zaletą gotów konsekwencję ponieść...

Czasami dążę do tego, co jest nierealne i choć wiem, że stać mnie na więcej to i tak dla mnie wszystko jest banalne :x

Gdy spoglądam w niebo, pragnę zrozumieć śmierć, gdy lecz dochodzę do sensu, zaczynam bać się samej jej.

Nie było Ciebie tyle lat, myślałam, że nie wrócisz tu.... Poukładam sobie świat i nie zostawię tego już....

Kochana? Lubiana? Szkoda, że nie przez tych, przez których bym chciała...

Jestem w ciągłej pogoni: Gonię za jednym, A drugie - mnie goni

W towarzystwie szalona, ZAWSZE uśmiechnięta, ciągle słyszę "Ej, Ty się ciągle śmiejesz". Szkoda, że po przyjściu do domu zachowuję się zupełnie inaczej ...

Całe moje życie to jedno wielkie kłamstwo... ale ja umiem kłamać - poradzę sobie... :(

Nigdy nie dowiesz się co tak naprawdę czuję, czym się zajmuję, czego żałuję, co robię, kogo szanuję i co mnie prześladuje...

Wytoczyłam ciężkie działa
Upór jednak nic nie zdziała

Ta która bezgłośnie krzyczała
Rady nie dała
Się poddała.?

- Chce być szczęśliwa...
- Myślenie samolubnego dziecka.
- Wiem.

przecież ona nie pamięta złego. wszystko znosi .
nie unosi się pychą .. więc ? czy to ona ?

Tak cholernie tęskniła, a jednak udawała obojętną.

- Nareszcie zasnęła..
- Tak szczerze, szkoda mi jej, tyle łez wylała..
- No, dużo.. Całą noc płakała..

- On Cię kocha ... - No i co z tego ? - I Ty go pokochaj ... - Nie . Ja już kiedyś kochałam . Drugi raz nie popełnię tego błędu .

- Dziewczyno! Co Ty robisz?
- Chce zwymiotować moje serce.
- Dlaczego?
- Bo ono tylko rani.